Reklama

Kamil Stoch czwarty na dużej skoczni

Sobota, 12 Luty 2022

Trzykrotny mistrz olimpijski Kamil Stoch na dużej skoczni w Pekinie zajął czwarte miejsce. Mistrzem olimpijskim został Norweg Marius Lindvik. Drugi był Japończyk Ryoyu Kobayashi, a trzeci Niemiec Karl Geiger. W sobotę piąte miejsce zajął panczenista Piotr Michalski.

Po pierwszej serii olimpijskiego konkursu Stoch był czwarty, skacząc 137,5 metra, tracąc do Słoweńca Timiego Zajca zaledwie 0,4 punktu. Niestety, tak jak na średniej skoczni, gdy po pierwszej serii był trzeci (a skończył na szóstym miejscu), tak i tutaj bez medalu. Polak w drugiej serii obniżył rozbieg i skoczył 133,5 m. Przeskoczył Słoweńca, za to z siódmego miejsca na trzecie wyskoczył Geiger. W sumie Stoch na obu skoczniach był najlepszy z Polaków - szósty i czwarty - ale z pewnością by to zamienił na wynik Dawida Kubackiego. Brązowy medal na skoczni średniej i dopiero 26. lokata na dużej.
Bardzo ładnie w drugiej serii spisał się Paweł Wąsek. 134,5 m dało mu awans z 28. miejsca na 21. Trochę więcej spodziewano się po Piotrze Żyle. Spadł z 15. na 18.
Najlepszym skoczkiem w Pekinie był Ryoyu Kobayashi. Złoto na średniej skoczni i srebro na dużej. A po pierwszej serii prowadził.
Kamil Stoch przed czterema laty też był czwarty (ale na średniej), natomiast wygrał na dużej skoczni. W dorobku ma trzy złote olimpijskie medale indywidualnie plus brązowy w drużynie. Biorąc pod uwagę jak fatalnie spisywali się nasi od początku sezonu, to na igrzyskach spisali się nad podziw. W dwóch konkursach trzy miejsca w czołowej dziesiątce. Trzecie, czwarte i szóste. Ale szkoda tego medalu z soboty, bo polskim sportowcom ciężko będzie w Pekinie wskoczyć choć raz jeszcze na podium.
Wcześniej na 500 metrów walczyli panczeniści, wśród których ścigał się mistrz Europy Piotr Michalski. I był najlepszy z Europejczyków. Gdyby nie drobne potknięcie byłby medal. A tak zabrakło 0,03 sekundy. Wyprzedziła go trójka Azjatów i Kanadyjczyk. Pechowo. Wcześniej na tych igrzyskach wielkiego pecha miała jego dziewczyna, nasza główna faworytka do medalu Natalia Maliszewska. Do startu na koronnym dystansie 500 metrów nie została dopuszczona ze względu na pozytywny wynik testu na koronawirusa. W piątkowym ćwierćfinale na 1000 m upadła w ćwierćfinale i straciła szanse.

Komentarze
Notowania walut
Pogoda w Angli
reklama