Kolejny rekord zakażeń w Wielkiej Brytanii
W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej doby wykryto 6874 nowe zakażenia koronawirusem, co oznacza nowy dobowy rekord od początku epidemii - poinformował w piątek po południu brytyjski rząd. Zarejestrowano też 34 zgony z powodu COVID-19
Był to drugi z rzędu dzień z rekordową liczbą wykrytych zakażeń. W bilansie z czwartku było ich o 240 mniej. Zarazem jest to trzeci kolejny dzień, gdy ich liczba przekracza 6000, co do tej pory się nie zdarzyło. Dobowe rekordy pobite zostały w trzech z czterech części składowych Zjednoczonego Królestwa - w Anglii wykryto 5723 infekcje, w Szkocji - 558, a w Irlandii Północnej - 273, przy czym w Szkocji i Irlandii Północnej są to duże wzrosty w porównaniu z dotychczasowymi rekordami. W Walii natomiast wykryto 320 zakażenia, co jest pewnym spadkiem w stosunku do dwóch poprzednich dni. W całym kraju łączna liczba infekcji SARS-CoV-2 wzrosła tym samym do 423 236, co jest 14. najwyższym wynikiem na świecie i czwartym w Europie - po Rosji, Hiszpanii i Francji.
Liczba zgonów jest nieco mniejsza niż ta z bilansu czwartkowego - 40 - która była najwyższą od połowy lipca, choć z powodu awarii piątkowa statystyka zgonów nie obejmuje Szkocji. Całkowity bilans ofiar śmiertelnych epidemii do piątku wynosi 41 936, z czego 37 240 osób zmarło w Anglii, 2510 - w Szkocji, 1609 - w Walii, a 577 - w Irlandii Północnej. Pod względem liczby zgonów Wielka Brytania zajmuje piąte miejsce na świecie - za Stanami Zjednoczonymi, Brazylią, Indiami i Meksykiem.
Wcześniej w piątek podano, że współczynnik R, który oznacza poziom rozprzestrzeniania się epidemii, wzrósł w ciągu ostatniego tygodnia z przedziału 1,1-1,4 do 1,2-1,5. Najniższy jest on w Walii, gdzie mieści się w przedziale 0,7-1,2, najwyższy - w Szkocji - 1,2-1,6. Każda wartość R powyżej 1 oznacza, że epidemia się rozprzestrzenia.
Londyn został w piątek dodany na krajową listę obserwacyjną w związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem. Do tej pory niemal wszystkie miasta, które trafiły na tę listę ostatecznie zostały objęte dodatkowymi restrykcjami.
O wprowadzenie zakazu spotkań osób z różnych gospodarstw domowych - takiego jak obowiązuje już w wielu miastach północno-zachodniej i północno-wschodniej Anglii - zaapelował w piątek burmistrz brytyjskiej stolicy Sadiq Khan. "Jedną z rzeczy, które powiedziałem premierowi, jest to, iż myślę, że powinniśmy pójść śladem tego, co jest w innych częściach kraju i zatrzymać spotykanie się się osób z różnych gospodarstw domowych, i mówię to z ciężkim sercem" - powiedział Khan dziennikowi "The Guardian".