Koniec ery węglowej w Wielkiej Brytanii
Wielka Brytania z końcem września 2024 roku oficjalnie zakończyła swoją przygodę z węglem jako źródłem energii. Od 1 października wszystkie elektrownie węglowe w kraju przestały funkcjonować. To historyczny moment, bo ponad 140 lat temu to właśnie w Londynie uruchomiono pierwszą na świecie elektrownię węglową.
Brytyjski rząd stawia na przyszłość bezemisyjnej energii, a to oznacza nie tylko odejście od węgla, ale również zaplanowaną rezygnację z gazu ziemnego.
Czy gaz ziemny padnie kolejną „ofiarą”?
Jak podała agencja Bloomberg, po wycofaniu węgla Wielka Brytania zamierza skupić się na eliminacji gazu ziemnego z krajowego miksu energetycznego. Obecnie około 33 proc. energii wytwarzanej w kraju pochodzi z tego surowca, ale do końca dekady ma się to zmienić.
Plan zakłada, że nowe elektrownie gazowe już nie powstaną, a istniejące będą stopniowo wygaszane. Oznacza to, że w najbliższych latach Wielka Brytania stanie przed wyzwaniem zbudowania systemu energetycznego opartego wyłącznie na odnawialnych źródłach energii.
W poszukiwaniu alternatywnych źródeł
Decyzja o odejściu od gazu ziemnego niesie ze sobą liczne wyzwania. System energetyczny kraju, który jeszcze w zeszłym roku wytwarzał jedną trzecią energii z gazu, będzie musiał znaleźć alternatywne źródła po to, aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na energię.
Rząd oczekuje, że ulgę da wzrost roli energii wiatrowej, słonecznej oraz nowych technologii magazynowania energii. Jednak aby te plany mogły się powieść, konieczne będą duże inwestycje w infrastrukturę i technologię.
Symboliczny moment dla Wielkiej Brytanii
Zamknięcie elektrowni węglowej jest wydarzeniem o dużym znaczeniu symbolicznym dla Wielkiej Brytanii, która niegdyś była kolebką przemysłowej rewolucji. To tutaj w 1882 roku powstała pierwsza na świecie elektrownia węglowa, a teraz to właśnie Wielka Brytania kończy swoją przygodę z tym paliwem.
Ta decyzja wpisuje się w szerszy trend dekarbonizacji, w którym kraj stara się stać globalnym liderem w walce z emisją.