Reklama

W Dover utknęło 15,5 tys. ciężarówek, Wielka Brytania w izolacji

Środa, 23 Grudzień 2020
UK

Już ponad 40 krajów zamknęło granice dla podróżnych z Wysp. W Dover tworzą się gigantyczne korki, a Brytyjczycy nie wierzą, że Boris Johnson ma pomysł, jak wyjść z kryzysu

W Dover, głównej arterii brytyjskiego handlu z kontynentem, sytuacja zaczyna wyglądać dramatycznie. Według informacji ministerstwa spraw wewnętrznych w kolejce do odprawy utknęło ponad 1,5 tys. ciężarówek dostawczych, głównie z żywnością, a 650 tworzy gigantyczny łańcuch na M20, głównej trasie do terminalu portowego. Pozostałe udało się zdjąć z drogi i zaparkować, m.in. na pospiesznie utworzonym parkingu na nieużywanym lotnisku. Ciężarówek wciąż jednak przybywa, a kierowcy liczą, że wkrótce uda się przywrócić ruch w obie strony. A przede wszystkim – że zdążą dostarczyć produkty, zanim się zepsują, i mimo obostrzeń będą w domu na święta. Aby tak się stało, Johnson musi się porozumieć z Emmanuelem Macronem. Przebywający w izolacji z powodu zakażenia francuski prezydent uczestniczył wczoraj w telekonferencji z Downing Street. Strony zapewniają, że zależy im na znalezieniu rozwiązania, ale sygnał z francuskiej strony jest jasny: bezpieczeństwo sanitarne jest najważniejsze. Bez gwarancji skutecznego i masowego testowania na granicach nikt z Wielkiej Brytanii na kontynent się nie dostanie.
Zarówno Eurotunel, jak i port w Dover nie są w stu procentach nieczynne. Na Wyspy wciąż docierają ciężarówki z kontynentu. Jak podaje BBC, tylko w poniedziałek przez terminal nieopodal słynnych białych klifów przejechało ich ponad 1,5 tys. Podobnie jest z tunelem pod kanałem La Manche, przez który do Wielkiej Brytanii nadal trafiają m.in. leki czy krytyczne zaopatrzenie medyczne. Mimo to (i wbrew zapewnieniom Johnsona) brytyjskie sieci handlowe zaczynają powoli bić na alarm. Tesco i Sainsbury’s poinformowały, że jeśli ruch nie zostanie odblokowany, skończą im się m.in. zapasy cytrusów.
Na tej międzynarodowej izolacji wywołanej nagłym wzrostem zakażeń SARS-CoV-2 i jego nową mutacją najbardziej tracą więc sami Brytyjczycy. Dover odpowiada za 17 proc. handlu zagranicznego, a w sezonie świątecznym odprawianych jest tam nawet 10 tys. ciężarówek dziennie. Szczególnie ważne są dostawy produktów spożywczych, kraj produkuje bowiem tylko jedną piątą konsumowanych owoców i niecałą połowę warzyw – reszta jest importowana, a spora część przechodzi przez Dover.
Traci branża spożywcza, ale nie tylko. Eurostar, operator pociągów między miastami na kontynencie a londyńskim dworcem St. Pancras International, jest na granicy upadku. Jak donosi „New York Times”, od początku pandemii zwolnionych lub odesłanych na urlop postojowy zostało ok. 90 proc. pracowników, a pociągi, nawet jeśli kursują, to prawie puste. International Airlines Group, właściciel British Airways, zamknął poniedziałkowe notowanie giełdowe 8 proc. na minusie.
Przedświąteczny kryzys eskaluje też w sortowniach Royal Mail, która z powodu izolacji wstrzymała wysyłkę poza Wielką Brytanię (z wyjątkiem Irlandii). Choć wszystkie te firmy deklarują gotowość przywrócenia działalności tuż po zniesieniu blokady, wyjście z dołka, pogłębionego jeszcze przez ostatnie wydarzenia, może zająć im lata.

Komentarze
Notowania walut
Pogoda w Angli
reklama