Reklama

Możliwe spotkania w szerszym gronie na święta

Poniedziałek, 23 Listopad 2020
UK

Święta Bożego Narodzenia będą w tym roku inne niż zwykle, także na Wyspach. Ale Brytyjczycy być może będą mogli spotkać się w tym czasie w nieco szerszym gronie, niż zezwalają na to obecne przepisy. Rząd w Londynie potwierdził, że pracuje nad rozwiązaniem w tej sprawie, choć szczegóły nie są jak na razie znane


Wielka Brytania. Jak będą wyglądać rodzinne spotkania w święta? Możliwe złagodzenie restrykcji
Kancelaria rządu Borisa Johnsona przekazała w niedzielę, że przedstawiciele władz Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej poparli "wspólny cel", który polega na umożliwieniu pewnego "ograniczonego" poszerzenia tzw. bańki społecznej gospodarstw domowych przez "małą liczbę dni" w okresie świątecznym - podają brytyjskie media. W przekazie podkreślane jest jednocześnie, że nie w dalszym ciągu mieszkańcom Wielkiej Brytanii będzie zalecać się zachowanie ostrożności i "minimalizowanie kontaktów społecznych" oraz że "nie będzie to normalny okres świąteczny".  Nie jest jasne, ile gospodarstw domowych będzie mogło się wspólnie spotkać, ani w jakich dokładnie dniach poluzowanie restrykcji będzie obowiązywać. Portal internetowy telewizji Sky News podaje, że potencjalnie może chodzić o trzy gospodarstwa. 

Ostatecznych decyzji jednak jeszcze nie ma, trwają negocjacje w sprawie szczegółów. "The Guardian" cytuje sondaż opublikowany w ten weekend, według którego aż jedna czwarta badanych zapowiada, że w czasie świąt złamie rządowe restrykcje, gdyby miały one zostać utrzymane. Odniósł się do tego jeden z ekspertów z doradzającej rządowi w Londynie grupy SAGE. "W rzeczywistości nie możemy zakazać Bożego Narodzenia. Takie postępowanie doprowadziłoby tylko do naruszeń" - powiedział prof. Calum Semple w rozmowie z telewizją Sky News. Dlatego, jego zdaniem, kluczowe jest zmniejszenie liczby przypadków koronawirusa oraz obniżenie współczynnika R przed świętami, tak by można było złagodzić obostrzenia. 


 
 

Komentarze
Notowania walut
Pogoda w Angli
reklama