Polska -Szwecja 2:0, jedziemy na mistrzostwa świata!
Polska reprezentacja piłkarska pokonała Szwedów 2:0 i poleci na mistrzostwa świata do Kataru w listopadzie. Robert Lewandowski i Piotr Zieliński strzelili gole, Wojciech Szczęsny fantastycznie bronił . I jest.
Za kadencji Paulo Sousy przegraliśmy na mistrzostwach Europy 2:3 ze Szwedami. Mieliśmy z nimi fatalny bilans. Mieliśmy grać z Rosjanami. Z przyczyn oczywistych nie zagraliśmy. I trzeba było zagrać ze Szwedami, którzy nas wyrzucili z Euro. I było ciężko. Ale Biało-Czerwoni dali radę. Brawo!
Czesław Michniewicz sporo na ten mecz wymyślił, od posadzenia Grzegorza Krychowiaka na ławce rezerwowych, poczynając. I niby trójką obrońców, a trochę czwórką, miejscami (głównie piątką).
Szwedzi w pierwszej połowie byli lepsi. Trzy razy trafiali w tzw. światło naszej bramki. Dwa razy słabo, ale przy strzale Andy’ego Forbserga naprawdę wykazał się Wojciech Szczęsny. Nasi też mieli dwie okazje, ale Matthew Cash bardzo zepsuł, zaś Jan Bendarek trafił. Tyle, że w sam środek.
Najbardziej niebezpieczny moment nastąpił po pół godzinie gry, kiedy największy twardziel czyli Jacek Góralski, na środku boiska tak wszedł w szwedzkiego gracza, że „zapachniało” czerwienią. Trafił prawie wyprostowaną nogą pod kolano, a potem stopę oparł na stopie rywala. Z przytupem. Dostał żółtą kartkę, ale był VAR i mało brakowało. Szczęśliwie do przerwy 0:0.
Góralski był jednym z lepszych, ale dawało się odczuć niebezpieczeństwo, że za chwilę możemy grać w dziesięciu. Dlatego od początku drugiej połowy jednak zastąpił go Krychowiak.
I właśnie on został sfaulowany w polu karnym. W sytuacji, w której niczego by nie zrobił. Ale karny ewidentny. I Robert Lewandowski w swoim stylu. Z podskokiem. Bramkarz w róg prawy, a piłka w lewym. Płasko, idealnie. Jego 75. bramka dla polskiej kadry.
W 58. minucie Szczęsny kapitalnie wybronił strzał Andy’ego Forsberga z kilku metrów, za chwilę po rzucie rożnym nieznacznie chybili.
A w 73. minucie… No, błąd szwedzkiej obrony. Piotr Zieliński wspaniale to wykorzystał. 2:0! Krok od Kataru. I w ciągu dwóch minut Jan Bednarek i Lewandowski uderzeniami głową dali szwedzkiemu bramkarzowi sporo do myślenia. Gdyby, w tamtym momencie chociaż raz piłka wpadła do bramki…
Szwedzi niby atakowali, a to znowu nasi mieli szansę w 89. minucie. Lewandowski walnął z całej siły z kilkunastu metrów. Trafił w głowę bramkarza. Ciut obok i byłoby po tzw. herbacie.
Ale było. Szwedzi niczego nie mogli zrobić. Polacy w Katarze!
POLSKA – SZWECJA 2:0 (0:0:): Lewandowski (48., karny), Zieliński (73.).
Polska: Szczęsny – BielikŻ, Glik, Bednarek – Cash, GóralskiŻ (46. Krychowiak), ModerŻ, Szymański, Zieliński (88. Buksa), Bereszyński – LewandowskiŻ.