Coraz ostrzejsze restrykcje w całej Wielkiej Brytanii
Brytyjski rząd zaostrzył ograniczenia dotyczące spotykania się osób z różnych gospodarstw domowych w północno-wschodniej Anglii. Analogicznych kroków na razie nie wprowadzono w Londynie
- Niestety, liczba przypadków wciąż gwałtownie rośnie. Wiemy, że duża liczba tych infekcji ma miejsce w zamkniętych pomieszczeniach poza domem. Dlatego też, na prośbę lokalnych władz, z którymi ściśle współpracujemy, wprowadzimy ograniczenia prawne dotyczące spotykania się osób z różnych gospodarstw domowych w każdym otoczeniu - powiedział w poniedziałek po południu w Izbie Gmin minister zdrowia Matt Hancock.
Zmiany dotyczą niemal całego regionu Północno-Wschodnia Anglia - wszystkich dystryktów hrabstwa metropolitalnego Tyne and Wear, czyli Newcastle, Gateshead, Sunderland, North Tyneside i South Tyneside oraz hrabstw Northumberland i Durham.
Prawie dwa miliony osób mieszkających na tych terenach już od półtora tygodnia nie powinny się spotykać w zamkniętych pomieszczeniach z osobami spoza swoich gospodarstw domowych, "bańką wsparcia" (które mogą tworzyć osoby mieszkające samotnie), ale do tej pory było to zalecenie. Od północy w środę stało się to prawnie obowiązującym zakazem, za którego złamanie będą groziły kary finansowe od tysiąca funtów.
Brytyjski rząd nie zdecydował się na razie na wprowadzenie podobnych kroków w regionie Północno-Zachodnia Anglia, którego większa część już też jest objęta restrykcjami, ani w Londynie, który od piątku znajduje się na liście obserwacyjnej, choć media spekulują, że dwutygodniowy zakaz spotkań oraz zamknięcie na taki sam czas pubów i innych lokali gastronomicznych w stolicy jest jedną z rozważanych opcji. Burmistrz Manchesteru Andy Burnham wezwał tymczasemrząd do pilnego przeglądu wprowadzonego w czwartek nakazu zamykania pubów i restauracji o godz. 22. To efekt scen z minionego weekendu, gdy ludzie tłumnie wychodzili o jednej porze z pubów, co nie sprzyjało zachowywaniu dystansu.
Dodatkowe restrykcje, nałożone przez rząd Walii, weszły w poniedziałek po południu w trzech kolejnych hrabstwach tego kraju - Neath Port Talbot, Torfaen i Vale of Glamorgan. To oznacza, że zakazami spotykania się w zamkniętych pomieszczeniach przez osoby z różnych gospodarstw domowych oraz zakazami opuszczania granic własnego hrabstwa objęte są już dwa miliony osób, czyli dwie trzecie populacji Walii.
Ponieważ różne restrykcje obowiązują też w północno-wschodniej, północno-zachodniej i środkowej Anglii, środkowo-zachodniej Szkocji i w całej Irlandii Północnej, w całym kraju objętych nimi jest ok. 16,6 mln osób, co stanowi jedną czwartą populacji Zjednoczonego Królestwa.
W poniedziałek w Anglii wszedł w życie prawny obowiązek izolowania się przez osoby, u których wykryto koronawirusa bądź poinformowane zostały przez zespół do namierzania kontaktów zakażonych NHS Test and Trace o konieczności izolacji. Nieprzestrzeganie tego obowiązku będzie skutkowało grzywną w wysokości 1000 funtów, ale w przypadku kolejnych wykroczeń może ona wzrosnąć nawet do 10 tysięcy.
00:00 / 00:53