Udany początek MŚ polskich siatkarzy. 3:0 z Rumunią
Reprezentacja Polski siatkarzy bez straty seta wygrała na inaugurację mistrzostw świata na Filipinach, ale w pierwszym secie Rumuni sprawili im sporo kłopotów. Później wszystko poszło zgodnie z planem.
Nasi w pierwszym secie grali bez werwy i mimo, że przez jego większość czasu wygrywali to na koniec wpędzili się w kłopoty. Przy stanie 23:24 był setbol dla Rumunów, kolejny przy 25:26. Ponieważ do wygranej potrzeba dwóch punktów przewagi, to partia ciągnęła się w nieskończoność. Na ogół przy prowadzeniu Polaków, ale przy niekorzystnym stanie 31:32 Rumuni zdobyli decydujący punkt. Część prowadzących relacje na żywo portali internetowych podała już stan meczu 0:1. Ale nasi oprotestowali decyzję sędziów. Po tzw. challenge’u okazało się, że nasz blok nie dotknął piłki i punkt wrócił do biało-czerwonych. Następnie zdobyli kolejne dwa i wygrali seta.
A w kolejnych dwóch już to wyglądało tak, jak miało wyglądać.
Odkąd Drużynę prowadzi Nikola Grbić, to ani razu nie wróciła jeszcze z imprezy bez medalu. Niedawno wygrała Ligę Narodów, a wcześniej było wicemistrzostwo świata i olimpijskie oraz mistrzostwo Europy.
W dawnych czasach, gdy w siatkówce liczyły się głównie kraje socjalistyczne Polacy toczyli z Rumunami zacięte boje. Najczęściej wygrywane w stosunku 3:1. Po raz ostatni podczas igrzysk w Moskwie, kiedy w grupie tak właśnie wygrali, ale w meczu o brązowy medal ulegli Rumunom 1:3. Dla rywali był to ostatni medal w takiej imprezie. W dodatku takiej, w której nie było najsilniejszych reprezentacji z Zachodu, z powodu bojkotu igrzysk w Moskwie. Rumuni ostatni sukces odnieśli więc 45 lat temu.
POLSKA – RUMUNIA 3:0 (34:32, 25:15, 25:19).
W poniedziałek Polacy zagrają z Katarem. Na zdrowie.
W rozpoczętych w Tokio MŚ lekkoatletów Polacy dwa razy byli blisko podium. Katarzyna Zdziebło w chodzie na 35 km zajęła piątą pozycję. Natomiast w ostatniej chwili medal straciła nasza 4x400 metrów w rywalizacji mieszanej. Biegnący w składzie Maksymilian Szwed, Natalia Bukowiecka, Kajetan Duszyński i Justyna Święty-Ersetic przegrała medal o 0,02 sek. Święty-Ersetic rozpoczynała zmianę na drugiej pozycji, ale biegnąc już na trzeciej za Amerykanką i Holenderką w ostatniej chwili dała się jeszcze przegonić Belgijce.
screen: Sport.tvp.pl