Strajk pracowników firmy wywożącej śmieci w Birmingham przedłużony do marca

W czwartek minęło sześć miesięcy odkąd rozpoczął się strajk pracowników firmy wywożącej śmieci w Birmingham, drugim największym mieście Wielkiej Brytanii po Londynie. Związki zawodowe zapowiedziały przedłużenie akcji protestacyjnej na kolejne pół roku, do marca 2026 roku.

Strajk rozpoczął się 11 marca, ale wywóz śmieci został wstrzymany już na początku stycznia. Na ulicach pojawiły się wówczas sterty worków ze śmieciami, a sami mieszkańcy wyrażali obawy związane z zagrożeniem zdrowia.
Związek zawodowy Unite poinformował na początki września, że jego członkowie zdecydowaną większością głosów opowiedzieli się za przedłużeniem strajku do marca 2026 r. Zdaniem protestujących likwidacja stanowiska specjalisty ds. recyklingu i zbiórki odpadów spowoduje straty rzędu 8 tys. funtów w wynagrodzeniach 171 pracowników. Ponadto strajkujący sprzeciwiają się zmniejszeniu liczby osób obsługujących śmieciarki z czterech do trzech.
Lokalne władze odpierają zarzuty, tłumacząc, że planowane zmiany dotkną tylko 17 pracowników, a straty finansowe będą znacznie mniejsze, niż podaje Unite.
W związku z trwającym strajkiem magistrat wprowadziła plan awaryjny, który umożliwia odbiór odpadów z każdej nieruchomości raz w tygodniu. Zbiórka ta nie dotyczy odpadów do recyklingu ani biodegradowalnych. Mieszkańcy mogą sami oddać odpady do punktu recyklingu, a usługi utylizacji śmieci są dostępne także w pobliskich miastach Kings Norton, Castle Bromwich, Perry Barr, Sutton Coldfield i Tyseley.
Portal Birmingham Live podał, że 15,4 proc. wszystkich odpadów wytwarzanych w mieście jest poddawane recyklingowi. Według danych władz Birmingham to spadek z 22,9 proc. sprzed rozpoczęcia strajku. Obecnie większość odpadów trafia na wysypiska śmieci lub do spalarni zamiast do punktów recyklingu. Gnijące produkty spożywcze w workach leżących na ulicach przyciągnęły do Birmingham lisy, karaluchy i szczury.
Negocjacje między radą miasta a związkiem zawodowym zakończyły się na początku lipca. Od tego czasu nie nastąpiła żadna istotna zmiana.

fot. Pixabay.com