Azylanci muszą opuścić hotel w Epping, gdzie odbywały się antymigranckie protesty
Rada miejska w mieście Epping, we wschodniej Anglii otrzymała we wtorek nakaz Sądu Najwyższego mówiący, że azylanci przybywający do hotelu The Bell muszą go opuścić do 12 września – podała stacja BBC. Pod budynkiem od tygodni odbywały się protesty antymigracyjne, jak i kontrdemonstracje.
Jak poinformowała policja hrabstwa Essex 16 osobom postawiono zarzuty zakłócania porządku podczas demonstracji pod hotelem w Epping. We wtorek wieczorem przed budynkiem zebrał się niewielki tłum przeciwników przyjmowania przez Wielką Brytanię migrantów.
Prawnicy hotelu i szefowa resortu spraw wewnętrznych Yvette Cooper potwierdzili w sądzie, że chcą odwołać się od nakazu przed wyznaczeniem terminu kolejnej rozprawy. Zdaniem prawników reprezentujących ministerstwo, decyzja sądu może „znacząco wpłynąć” na zdolność rządu do zapewnienia azylantom zakwaterowania w hotelach w całej Wielkiej Brytanii.
Demonstracje w Epping rozpoczęły się 17 lipca, kiedy to sąd postawił jednemu z azylantów zarzut napaści seksualnej na 14-latkę. Mężczyzna zaprzeczył oskarżeniu; obecnie przebywa w areszcie do czasu procesu, który ma się rozpocząć 26 sierpnia i będzie trwał dwa dni.
Według danych brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych (Home Office) pod koniec marca w ok. 200 hotelach przebywało ok. 30 tys. osób ubiegających się o azyl.
Rządząca obecnie Partia Pracy zapowiedziała zakończenie wykorzystywania hoteli do kwaterowania osób ubiegających się o azyl do 2029 r. poprzez budowę nowych, państwowych obiektów noclegowych oraz sprawniejsze działania mające na celu ograniczenie liczby nielegalnych przepraw migrantów przez kanał La Manche małymi łódkami.
screen: YouTube/Leo Kearse