Reklama

Wielka Brytania uderza w Google

Piątek, 27 Czerwiec 2025
UK

Brytyjski organ ds. ochrony konkurencji rozważa nadanie Google statusu „strategicznej pozycji rynkowej”. W ten sposób zyska on uprawnienia do interwencji w produkty firmy, zmieniając sposób ich funkcjonowania. Jedną z planowanych zmian jest wprowadzenie mechanizmów dających wydawcom większą kontrolę nad wykorzystaniem ich treści w systemach sztucznej inteligencji. Co więcej, największa wyszukiwarka świata może zostać zmuszona do ujawnienia zasady działania swoich algorytmów.

W styczniu br. weszła w życie część przepisów ustawy Digital Markets, Competition and Consumers Act (DMCCA), mającej przyczynić się do utworzenia nowego porządku na rynku cyfrowym. Brytyjski urząd ochrony konkurencji Competition and Markets Authority (CMA) zyskał uprawnienia do nadawania firmom statusu strategicznego znaczenia rynkowego (SMS). Organizacje posiadające ten status podlegają surowym antymonopolowym regulacjom, mającym chronić interesy konsumentów i promować sprawiedliwą konkurencję.
Na mocy tej ustawy brytyjski organ antymonopolowy wziął na celownik największą wyszukiwarkę internetową świata. Google pozostaje niekwestionowanym liderem rynku w Wielkiej Brytanii, obsługując ponad 90 proc. zapytań internetowych (dane StatCounter, 2024). Dla milionów użytkowników stanowi ona bramę do internetu, umożliwiającą dostęp do niezliczonych produktów i usług. Dzięki takim rozwiązaniom jak platforma Google Ads czy bezpłatne wizytówki, amerykański koncern technologiczny wspiera w promocji ponad 200 000 brytyjskich firm, wzmacniając ich widoczność w sieci.
Nowe regulacje pozwolą wydawcom skuteczniej chronić autorskie materiały przed niekontrolowaną eksploatacją. To odpowiedź na rosnące obawy mediów, że należące do nich treści są wykorzystywane do trenowania algorytmów bez zgody i odpowiedniej rekompensaty.
CMA broni również interesów brytyjskich reklamodawców i konsumentów. Według urzędników skuteczna konkurencja mogłaby obniżyć koszty reklamy w wyszukiwarkach, które obecnie są przerzucane na klientów w postaci wyższych cen. Szacuje się, że z tego powodu przeciętne brytyjskie gospodarstwo domowe traci nawet 500 funtów rocznie.
Jeśli plany brytyjskiego urzędu antymonopolowego wejdą w życie, Google będzie musiał nie tylko zapewnić wydawcom większą kontrolę nad tym, w jaki sposób wykorzystane są ich treści, lecz również sprostać całej serii nowych regulacji. Internetowy hegemon stanie przed koniecznością wprowadzenia ekranów wyboru (ang. choice screens), które umożliwią użytkownikom łatwiejsze przełączanie się między dostawcami usług i konkurencyjnymi wyszukiwarkami. Jednocześnie CMA naciska na zapewnienie uczciwych, niedyskryminujących rankingów w wynikach wyszukiwania, co może zmusić Google do modyfikacji algorytmów na rzecz większej przejrzystości i równości szans. Niedostosowanie się do tych wymogów grozi poważnymi konsekwencjami – regulator ma prawo nałożyć kary sięgające nawet 10% globalnych rocznych przychodów firmy, co dla Alphabet, właściciela Google, oznaczałoby straty idące w miliardy dolarów.

fot. Pixabay.com

Komentarze
Notowania walut
Pogoda w Angli
reklama