Dzieci coraz gorzej przygotowane do szkoły
Dzieci są coraz gorzej przygotowane do szkoły. Co czwarte dziecko trafiające do pierwszej klasy nie umie obyć się bez pieluch - wynika z badania opinii tysiąca nauczycieli pierwszych klas w Anglii i Walii opublikowanych w czwartek przez brytyjski dziennik "The Guardian".
W Wielkiej Brytanii dzieci zaczynają naukę w klasie wstępnej (reception year) mając ukończone cztery lata.
Badani przez organizację Kindred2 nauczyciele uznali, że problem z brakiem gotowości szkolnej zaostrzył się w ubiegłym roku.
Z sondażu wynika, że wśród rozpoczynających naukę dzieci trafiają się takie, które nie są w stanie wejść samodzielnie na schody. "Mam w klasie dwoje uczniów, którzy nie dają rady siedzieć na podłodze bez podparcia. Są za słabi" - ujawniła jedna z badanych nauczycielek. Inny pedagog odnotował wśród uczniów obecność dzieci o niezdarnych ruchach, ze skłonnością do upuszczania przedmiotów. Nauczyciele przypisują to nadmiarowi czasu spędzanego przez najmłodszych z tabletem.
Choć od dwóch lat o brak gotowości szkolnej obwiniano ograniczenia związane z pandemią Covid-19, obecnie wyjaśnienie to "wydaje się raczej wymówką" - ocenił "Guardian". "Nie da się bez końca wyjaśniać problemów Covidem" - skomentował jeden z badanych nauczycieli. "Przykro mi, ale spora część winy obciąża rodziców" - dodał.
O ile nauczyciele oceniają, że co trzecie dziecko nie jest gotowe do nauki, to aż 90 proc. rodziców - równolegle przebadanych przez organizację - jest zdania, że ich dziecka problem ten nie dotyczy.
Rodzice pytani o właściwe przygotowanie do szkoły przez dom, wymienili naukę korzystania z toalety - 76 proc. 44 proc. uważa, że dom powinien nauczyć dziecko właściwego korzystania z książek - należy przewracać strony, a nie usiłować je przesunąć czy w nie kliknąć.
Nauczyciele są przekonani, że rosnące koszty życia mają wpływ na słabe przygotowanie dzieci. "Rodzice ciężko pracują i nie sądzę, żeby faktycznie mogli poświęcać dziecku dużo czasu" - przyznał jeden z badanych.
fot. Pixabay.com