Bert szaleje na Wyspach Brytyjskich. Ludzie uwięzieni na lotniskach, ofiary śmiertelne
Policja w hrabstwie Hampshire w Wielkiej Brytanii poinformowała o śmierci mężczyzny, który zginął, gdy w sobotę wcześnie rano drzewo uderzyło w jego samochód na drodze w pobliżu miasta Winchester. To trzecia ofiara śmiertelna sztormu Bert - powiadomiła w niedzielę BBC. Cyklon przyniósł na Wyspy Brytyjskie silne wiatry, deszcz i śnieg.
W sobotę dwie inne osoby zginęły w wypadkach na drogach podczas burzliwej pogody - jedna w West Yorkshire, a druga w Northamptonshire.
W Wielkiej Brytanii obowiązuje sto alertów przed powodziami i podtopieniami, dziesiątki tysięcy domów nie ma dostępu do prądu. Lokalne służby informują o utrudnieniach w ruchu kolejowym i autobusowym.
W Szkocji i północnej Anglii przyniosła ona intensywne opady śniegu, zaś mieszkańcy Walii, południowej Anglii i Irlandii mierzą się z ulewnym deszczem i podtopieniami.
Jak podała brytyjska agencja meteorologiczna Met Office, niebezpieczeństwo stanowi również silny wiatr. Najsilniejsze podmuchy zanotowano w walijskim Capel Curig, gdzie wiatr rozwinął prędkość ponad 130 kilometrów na godzinę.
Intensywne opady i silne porywy wiatru spowodowały wiele niebezpiecznych wypadków na Wyspach. W hrabstwie Hampshire w południowej Anglii drzewo przewróciło się na samochód. Kierujący nim mężczyzna zmarł na skutek odniesionych obrażeń - podała BBC. Na Wyspie Man strażacy uratowali trzy osoby uwięzione w zalanym przez powódź samochodzie, zaś w Walii konieczna była ewakuacja dziesięciu osób z posesji, na którą osunęła się ziemia.
Dziesiątki tysięcy gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu, w tym 4000 domów w środkowej Anglii, południowo-zachodniej Anglii i południowej Walii oraz 27000 klientów na północnym wschodzie, w hrabstwach Yorkshire i północnym Lincolnshire - podał dziennik "The Guardian".
Na skutek intensywnych opadów śniegu i deszczu doszło do paraliżu komunikacyjnego. W Newcastle w północno-wschodniej Anglii pasy startowe pokryły się grubą warstwą śniegu. Większość lotów odwołano, a pasażerowie zostali uwięzieni na lotnisku. W północnej Anglii operator połączeń kolejowych Northern Rail zdecydował o odwołaniu 339 połączeń.
Zaczęło się w sobotę. Rano szkocki operator kolei ScotRail informował na platformie X, że niektóre połączenia kolejowe, takie jak trasy Inverness-Elgin i Aberdeen-Inverurie - obie popularne wśród turystów odwiedzających Szkocję - zostały zawieszone ze względu na pogodę. Śnieg uniemożliwił także kursowanie autobusów miejskich w Edynburgu. Ruch przywrócono w godzinach popołudniowych.
Po południu w Wielkiej Brytanii obowiązywały ostrzeżenia najniższego stopnia przed porywistym wiatrem i opadami deszczu. Objęta nimi została Walia, większość Szkocji oraz obszary wzdłuż zachodniego i południowego wybrzeża Anglii. W kraju wprowadzono również sto lokalnych alertów ostrzegających przed podtopieniami, głównie w Anglii i Walii.
screen: Tvn24.pl