Drastyczne ograniczenia prędkości na lokalnych drogach

Nowe przepisy drogowe pozwolą lokalnym władzom samorządowym wprowadzić strefy z ruchem o limitowanej prędkości do 20 mil (32 km) na godzinę.

Chodzi oczywiście o bezpieczeństwo, ale z pewnością nie spodoba się to kierowcom. Przepisy mają też promować aktywność inną niż jazda samochodem. Choćby jak jazda rowerem czy piesze podróże.
Strefy 20 mph i strefy niskiego ruchu (LTN) były wcześniej testowane przez wiele miast i gmin w Wielkiej Brytanii. Szczególnie podczas pandemii COVID-19, kiedy ograniczenia ruchu miały na celu poprawę warunków dla pieszych i rowerzystów.
Poprzedni brytyjski rząd krytykował takie inicjatywy. A więc jak to zwykle bywa - nie tylko w Wielkiej Brytanii - jak poprzedni rząd krytykował, to obecny je wspiera. Niewykluczone, że gdyby Rishi Sunak był za ograniczeniami, to teraz nie wracalibyśmy do tego pomysłu.