Bezrobotnych wyślą do obozów szkoleniowych. Rynek pracy powinien zyskać
Niedawno czołowi politycy brytyjscy zapowiedzieli plan zorganizowania intensywnych „obozów szkoleniowych” dla bezrobotnych. Obozy miałyby podnieść kwalifikacje zawodowe bezrobotnych i zwiększyć ich szanse na rynku pracy, szczególnie w sektorach najmocniej dotkniętych niedoborami siły roboczej.
Podobne „obozy szkoleniowe” już organizowano po to, aby pomóc bezrobotnym w przekwalifikowaniu się na inną profesję. Nowe plany mają być jednak bardziej skoncentrowane na branżach, które najbardziej odczuwają braki kadrowe, jak: hotelarstwo, opieka zdrowotna, budownictwo czy produkcja.
Jak to ma działać?
Według BBC obozy szkoleniowe będą narzędziem do poradzenia sobie z problemem niedoboru siły roboczej, który powstał m.in. w wyniku Brexitu i zamknięcia brytyjskiego rynku dla imigrantów z krajów unijnych.
Centralnym punktem nowej strategii uczyniono właśnie szkolenia dla osób ubiegających się o świadczenia socjalne, aby po zakończeniu pobierania zasiłku płynnie weszły one na rynek pracy, zwłaszcza w sektorach z największymi niedoborami kadrowymi. Wzorem są rozwiązania z 2021 roku, kiedy wprowadzono podobne „bootcampy” dla kierowców samochodów ciężarowych, realizowane w Jobcentre.
Politycy prawdopodobnie doszli do wniosku, że Wielka Brytania „zbyt długo” polegała na zagranicznej sile roboczej. Dlatego chcą wewnętrznie poradzić sobie z brakami, zwiększyć możliwości awansu Brytyjczyków, ich rozwoju i w rezultacie podwyższyć wynagrodzenia.
Pomysł nie wszystkim się podoba
Optymistyczne plany nie znajdują jednak pełnego poparcia wśród pracodawców. Recruitment and Employment Confederation (REC) kwestionuje priorytetowe traktowanie brytyjskich pracowników w stosunku do pracowników zagranicznych.
Według Kate Shoesmith z REC najważniejsze jest stworzenie odpowiednich warunków dla długoterminowego, zrównoważonego wzrostu gospodarczego, a nie preferowanie jednych pracowników kosztem drugich.